Z mojej festynowej produkcji
przedstawię Wam jeszcze pudełeczka wybuchowe,
każde znalazło już swojego właściciela :)
Niesamowite... gdy przypomnę sobie jak szybko musiałam działać, bo pierwsze wybuchowe pudełko robiłam dobrych kilka godzin rozłożonych na cztery dni, teraz zajmuje mi to w całości jeden poranek, zanim całe towarzystwo wstanie :)
Mam nadzieję, że i Wam się spodobają...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz