czwartek, 25 lipca 2013

Przerwa

Nigdy nie byłam systematyczna w pisaniu postów, 
jednak wiem, że teraz muszę zrobić przerwę. 
Dużo się dzieje, za dużo i niestety nie mam czasu 
ani sił na moje pasje. 
Muszę zrobić przerwę. 
Nie wiem na jak długo...kilka tygodni...miesięcy...
muszę jakoś sobie wszystko poukładać.
Dziękuję za wszystkie komentarze i dobre słowa...
Do szybkiego zobaczenia i trzymajcie kciuki!

niedziela, 23 czerwca 2013

Zakończenie szkoły

Trochę rzeczy udało mi się zrobić - zdjęcia w aparacie czekają na obróbkę... 
Sporo rzeczy w planach -  czeka na realizację...
Dzisiaj tak szybko pokażę, co zrobiłam dla klasy mojej siostry na zakończenie szkoły (klasa maturalna).
Klasa zamówiła kartkę, która prócz podziękowań miała mieć miejsce na podpisy klasy. 
Podobno z podpisami robiła wrażenie :) 
Do tego dwadzieścia pięć bilecików do bukietów. 
W środku indywidualne dla każdego nauczyciela podziękowania. 
Niestety bilecik ma fatalne zdjęcie, ale został mi jeden zapasowy (w razie gdyby zapomnieli o kimś, ale nie zapomnieli :)), to jak znajdę chwilkę wrzucę jakieś wyraźniejsze zdjęcie.
Dość tego pisania, bo oczka mi się już kleją, a rano nie ma litości: Mamo wstawaj!!! :)

Miłego oglądania :)







środa, 5 czerwca 2013

Widokówki z Maszyc

Na Jarmark Skalski postanowiłam przygotować coś, 
co mogłoby promować nasze sołectwo w Gminie. 
Tak narodził się pomysł zrobienia widokówek. 
O zdjęcia poprosiłam koleżankę z zamiłowania fotografkę (członkinię naszego Koła), wyszperała jakieś u siebie, czego brakowało dopstrykała, zdjęcie remizy podebrałam mojemu strażakowi i wydrukowałam na swojej atramentówce. Ponieważ czasu potwornie mało, widokówki podobne do siebie i bardzo proste, z małą ilością detali. 
Zaprezentuję ich kilka, żeby nie zanudzać podobnymi zdjęciami.
Zainteresowanie nimi było duże, więc myślę, że pomysł trafiony, zwłaszcza, że jako jedyni posiadaliśmy w swoim asortymencie kartki :)






wtorek, 4 czerwca 2013

Dzieje się!

Postanowiłam napisać o tym, 
o czym większość moich czytelników już zapewne wie.
Od jakiegoś czasu, niewątpliwie pod wpływem mojego męża (pewnie teraz pluje sobie w brodę :P ) 
zaczęłam się angażować społecznie. 
On w straży jako członek zarządu, ja jako żona strażaka obecna przy przygotowaniach przy niemal każdej imprezie i jakoś samo niemal wyszło, że trzeba się jakoś "konkretnie"  przyłączyć do działań mieszkańców.
Półtora miesiąca temu poszłam na zebranie 
Koła Gospodyń Wiejskich, aby się do nich przyłączyć. 
Jak się okazało, zmieniał się jego zarząd i tak się złożyło, że to ja zostałam przewodniczącą. Kompletnie zielona, większości członkiń nie znałam w ogóle... ale obiecały pomoc i pomagają.
I dzieje się!
Naszym pierwszym sukcesem jest obecność 
na Jarmarku Skalskim w ubiegłą niedzielę.
Nasza wieś pierwszy raz wystawiała swoje produkty, co było rewelacyjnym uzupełnieniem naszych dzielnych strażaków, którzy podczas Spartakiady po raz kolejny dali dowód, że są najlepsi.
Z pewnością niejedna dziewczyna z naszego Koła czyta tego posta, więc chciałabym podziękować serdecznie, za wkład, pomoc, cenne rady i pogratulować sukcesu! 
Dziewczyny dałyśmy czadu! :)
Dodam jeszcze, że zachęcam gorąco do wstąpienia w grono nie tylko naszego Koła, ale w jakiekolwiek stowarzyszenie działające w Waszej okolicy. Jest to obowiązek, praca, ale też świetna zabawa i ogromna satysfakcja, że można dać radość innym robiąc coś, co się kocha.
A poniżej kilka zdjęć z imprezy.
W kolejnych postach zdjęcia z moich przygotowań do Jarmarku.

Półka z przepysznymi przetworami, etykiety i kapturki na słoiki mojego wykonania. 
Nalewki rozeszły się jak świeże bułeczki :) 

 Poniżej stoisko w całej swej okazałości. 
Dopóki nie zaczęło padać cieszyło się dużą popularnością.
Trudno się dziwić, tyle pyszności na nim się znajdowało :)
Ja zapewniłam szydełkową i kartkową oprawę, koleżanki upiekły ciasta, chleby, przygotowały smalec i sery.



wtorek, 14 maja 2013

Zaproszenia na komunię

Ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na nic
Doszło mi trochę nowych obowiązków, 
nawet więcej niż się spodziewałam, i ciągle coś się dzieje, 
coś mi w tej głowie się rodzi. 
Ostatnio nawet zauważyłam, że nawet opisy na blogu są krótsze niż wcześniej...oby w ogóle wpisy się pojawiały :P

Dzisiaj do Kuferka wrzucam pierwsze tegoroczne zaproszenia komunijne. 
Z ich publikacją czekałam aż wszyscy goście je otrzymają.
Pozdrawiam małego komunistę i jego rodzinkę :)



Pudełeczko na urodzinki

Dzisiaj wyciągam z Kuferka 
pamiątkę z okazji pierwszych urodzin Hani.
Dawno nie robiłam pudełeczka, 
więc jego wykonanie sprawiło mi wielką frajdę :)
Mam nadzieję, że Wam się spodoba.
Po raz kolejny użyłam papierów z Galerii Papieru :)





Wielkanocnie

U mnie jak zwykle z opóźnieniem. 
Same kartki powstały tuż przed świętami. 
Miałam w tym roku żadnych nie robić, 
ale na samą myśl, że musiałabym wysłać kupione, przechodziły mnie ciarki :) 
więc zrobiłam kilkanaście, oto kilka z nich:













środa, 8 maja 2013

Zimowy Ślub

Wiosna pełna pracy. 
Jak się okazuje i kartkowania mam dużo, 
niestety obróbka zdjęć idzie mi dość opornie, więc wszystko jak zawsze z opóźnieniem.
Dzisiaj z Kuferka wyciągnęłam zdjęcie kartki ślubnej, którą zrobiłam jeszcze w styczniu.
Zdjęcia fatalne, bo zrobione w nocy, ale kartka jest urocza :) 



wtorek, 26 marca 2013

Wielkanocne konkursy

W naszej gminie co roku odbywa się konkurs na palmę wielkanocną, kartkę i pisankę.
W tym roku postanowiłam wziąć w nich udział. Pisanki zrobić nie zdążyłam, ale kartki odmówić sobie nie mogłam :) 
Mój ukochany namówił mnie, żebyśmy wzięli udział w konkursie palm.
Trochę sceptycznie podeszłam do tematu, bo nie miałam fioletowego pojęcia jak to się robi.
Poczytałam w internecie, kupiłam bibułę i raz kozie śmierć! Tradycję wszak należy kultywować, krzewić inaczej zginie. 
Razem z maluchami wzięliśmy się do pracy. Chłopcy dzielnie wycinali paski z bibuły, wyciskali klej, przycinali druciki...nie spodziewałam się u nich tak dużego zaangażowania :) 
Cały tydzień zamiast porządkować dom przed świętami, my sukcesywnie gromadziliśmy stosy kolorowych papierków, ku ogromnej uciesze dzieciaków. 
Stworzyłam kilka bukietów kolorowych kwiatów, na zdjęciach mam tylko tego początki. 
W niedzielę (w sobotę było już za późno) żmudne łączenie tego w całość, aż w końcu udało nam się ją skończyć :)
Nasza palma miała około 180 cm długości i zajęła trzecie miejsce w konkursie. Można ją teraz oglądać na wystawie wielkanocnej w Domu Kultury i Rekreacji w Skale
Moja kartka natomiast otrzymała wyróżnienie. Z obydwu nagród jestem bardzo dumna, to moje pierwsze prace i już zostały docenione. W przyszłym roku z pewnością spróbujemy raz jeszcze, bo zabawa była świetna :)

Moja kartka miała format A5
Dwa zdjęcia początków bibułkowania, brakuje jeszcze słoneczników i krokusów, było także więcej tulipanów.




Poniżej podaję linki do kursów kwiatów z bibuły, z których korzystałam przy tworzeniu naszej palmy:


niedziela, 24 marca 2013

Dzień Babci

Do tego posta zbieram się już od dawna. Miałam już sobie odpuścić ze względu na przedawnienie, ale bardzo chciałam pokazać, co moje kochane chłopaki zrobiły :)
Po raz pierwszy udało mi się ich namówić na prace plastyczne.
Co prawda nożyczkami operują całkiem dobrze. Starszy skrzętnie wycina z gazet i ulotek wszystko co jest związane ze Strażą Pożarną, a Młodszy sprawdza co nożyczki mogą pociąć a czego nie.
Dla tych, co nie mają czasu na testy informuję...
pociąć się da:
- kartki z drukarki - nawet te bardzo ważne dla mamy;
- firankę;
- pościel bawełnianą - ale tylko jak zdobędzie się te krawieckie nożyczki;
- poduszkę...
pociąć się nie da:
 - stołu - aczkolwiek porysować owszem;
 - dżinsów - zwykłymi dzięcięcymi;
 - tekturowych książek - a przynajmniej przez pierwsze kilka minut, bo potem mama zabroniła doświadczeń...
Wracając de meritum sprawy, wyciągnęłam większość dziurkaczy, kolorowe papiery, klej i niech działają. Potem tylko zrobiłam opakowanie, żeby laurki zawsze były razem.
Oto efekty:



Aniołki raz jeszcze

Brak czasu na obróbkę zdjęć i pisanie postów sprawia, że jest ich mało. Nie oznacza to jednak wcale, że nic się nie dzieje.
Jeszcze przed Bożym Narodzeniem przyjaciółka poprosiła mnie o kilka kolorowych aniołków.
Bardzo mi się spodobał ten pomysł i z pewnością na następne święta powtórzę :)







piątek, 1 marca 2013

Pudełko na roczek

Po długiej przerwie przedstawiam Wam pudełko, 
jakie wykonałam dla koleżanki na urodziny chrześnika. 
Uwielbiam robić karteczki dla dzieci, co prawda roczniak nie rozumie co dostał, to jednak starsze dzieci cieszą się ogromnie z takich małych drobiazgów, to sprawia wielką satysfakcję :)




czwartek, 14 lutego 2013

Walentynkowo

Wróciłam:) Dzisiaj mam tylko chwilkę, ale słodką chwilkę :)
W tym roku kartkowych Walentynek nie robiłam, w ogóle troszkę sobie odpuściłam przy tym naszym chorowaniu i po zresztą też, ale o tym potem. Jednak moich chłopaków chciałam jakoś tak słodko uraczyć i znalazłam ten przepis, rewelacyjny, jak zresztą wszystko na tej stronie :)
Co prawda mój blog o wypiekach nie jest, nie mogłam się oprzeć :)
Zatem wszystkim życzę słodkich Walentynek! 



piątek, 4 stycznia 2013

Przeprosiny

Zaglądam tu co jakiś czas i widzę, że często jesteście na moim blogu (za co baaaardzo dziękuję) 
a ponieważ mam jedynie chwilkę co kilka dni, 
wyrzuty sumienia gryzą mnie okrutnie. 
To wszystko sprawia , że czuję się w obowiązku Was wszystkich przeprosić:
 - za brak życzeń świątecznych i noworocznych
(z tymi drugimi mogę się jeszcze chyba poprawić),
- za nie wysłane kartki na Boże Narodzenie 
(są wszystkie odłożone z karteczkami, która dla kogo, ale to już chyba na rok następny)
i w ogóle za swoją nieobecność...
Dopadł nas złośliwy wirus, cała nasz czwórka męczy się z nim na zmianę już od końca listopada. Niestety święta spędziliśmy w domu, w łóżkach, chociaż do ostatniej chwili przed wizytą u pediatry wierzyłam, że będzie inaczej. Teraz już co prawda jest troszkę lepiej, ale i tak musimy chować się niemal "pod klosz", żeby znowu czegoś nie złapać.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Posty, do których zdjęcia już przygotowałam postaram się wrzucić jak już dzieciaki poczują się na tyle lepiej, że będą chciały czas swój spędzać razem ze sobą, a ja będę miała chwilę wytchnienia... 
Przepraszam zwłaszcza rodzinkę bliższą i dalszą, o których mimo, nie wysłanych kartek myśleliśmy całe święta.
Jednocześnie życzę Wam wszystkim, aby ten Nowy Rok był lepszy od starego, pełen radości, spełnionych marzeń i przede wszystkim ZDROWY!