piątek, 29 czerwca 2012

Okrągła Książeczka

Sezon owocowo - przetwórczy na całego :)
Sok z czerwonej porzeczki się robi, 
czarna porzeczka się zbiera...
ale jak mogłabym nie zrobić kartki  na urodziny mojej Bratniej Duszy :)
Exploding Circle Book - tak znalazłam ją na youtube
 http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=DJ39R5x50w8
i szalenie mi się spodobała :)
Niestety pracy wymaga niemało, zdecydowanie więcej jak wybuchowe pudełko.




niedziela, 24 czerwca 2012

Kartka Urodzinowa

Wreszcie ładna pogoda! :)
Truskawki zrobiły się słodsze i postanowiłam spróbować sił 
z dżemem truskawkowym... 
szkoda, że dopiero w tym roku, bo w porównaniu ze sklepowym to niebo w gębie (nie chwaląc się oczywiście :P)
  wyszło mi 48 słoiczków! :) 
Plaga chwastów, które po deszczu rosną szybciej niż grzyby,
 a przynajmniej u mnie, prawie opanowana, 
więc może wreszcie będę mieć czas na dla mojego Kuferka :)
A dzisiaj wyszukałam w nim kartkę urodzinową, jaką zrobiłam jakiś czas temu na pierwsze urodzinki :)



wtorek, 12 czerwca 2012

Pamiątka Chrztu Świętego

Dziś w Kuferku królują kartki, 
tym razem drobiazg z okazji Chrztu Świętego.
Była to moja pierwsza kartka w ten sposób składana.
Chyba zdecydowanie za mało robię tych kartek, 
a przecież ćwiczenie czyni mistrzem.







Kartki ślubne

Początkowo pisanie postów zajmowało mi mnóstwo czasu, teraz jakoś same wpadają do kuferka :)

A dzisiaj zapowiadane wcześniej kartki ślubne. 
Tym razem bez quilingu, ale szybciutko się robiły
 i udało mi się wykorzystać papiery, 
które już dawno temu kupiłam. 
Powoli uczę się scrapbookingu, bo jakoś jeszcze nie czuję, 
nie mam weny do robienia tą techniką, 
chociaż bardzo mnie ona fascynuje.

Kartki robiłam niemal maszynowo, 
bo chociaż wzory są dwa to były powielone kilka razy w różnych wariacjach kolorystycznych :) 




niedziela, 10 czerwca 2012

Deqoupage z Galerii Meni

Dziś z kuferka postanowiłam wyciągnąć skarby mojej mamy.
Co prawda wkrótce i ona ma założyć swój blog, 
ale jeszcze chciałam zademonstrować 
czym obecnie się zajmuje mając chwilę spokoju 
od trajkoczących bez przerwy córek 
i ciekawsko-wszędobylskich wnuków :)
Ech, marzy mi się popróbować sił w tej technice,
ale niestety przy moich łobuzach mogę jedynie powzdychać...
może jak podrosną...

Po pierwsze - pudełko na herbatę...
jak dla mnie bajeczne, upragnione, wymarzone...
położyłabym je na stole w salonie (gdybym ten salon miała:P) i każdy gość mógłby wybrać sobie z niego ulubioną herbatę, ech...ale ten powędrował już w inne dobre ręce...gorące pozdrowienia dla właścicielki :)



Po drugie komódka...
nie będę jej zachwalać, bo to może się wydać przesadne, 
ale gdyby ktoś szukał dla mnie prezentu, 
zaraz po herbatniku może wyposażyć mnie 
w taki oto maleńki mebel, na moje skarby :) 




 A po trzecie - szkatułka...
na nią też mogę sobie jedynie popatrzeć i to tylko na zdjęcia, bo została zrobiona na specjalne zamówienie, 
na prezent dla małej strojnisi :)
moc całusków od Agi i Altula :)



Na koniec dodam tylko, 
że mój ukochany pogmerał coś z ustawieniami 
i teraz, bez konieczności logowania, można dodawać komentarze, za które z góry bardzo dziękuję :)

wtorek, 5 czerwca 2012

Mój Wybuchowy Dzień Matki :)

Mój Dzień Matki też był na wariata.
Zresztą u mnie tak zawsze jest, wszystko na ostatnią chwilę...
a to dzieci nie dadzą nawet chwili spokoju, 
a to ładna pogoda i coś trzeba zrobić...
zawsze znajdę jakieś wytłumaczenie swojego lenistwa lub brak natchnienia...
Wiadome było, że ma być to pudełko, z fiołkami, bo to ulubione kwiaty mamy... 
i wierszyk z mojego dzieciństwa się znalazł, jakoś tak
Wybuchowe Pudełko dla mojej Mamy
samo się znalazło moim kuferku :)




Dzień Matki

O Dniu Matki trąbią w mediach z reguły 
już nawet miesiąc wcześniej. 
Ja o samym 26 maja pamiętam, ale z reguły jak co roku dopiero tydzień przed uświadamiam sobie, że z tej okazji można coś wręczyć. 
 Zatem na szybko machnęłam kilka kartek. 
Miałam w kuferku kilka ozdobnych papierów i jakoś tak same się zrobiły :)
Zdecydowanie w kartkowaniu najważniejsza jest wena, 
potem idzie jak po maśle :)






Osiemnastkowe pudełko

Kompletnie nie miałam pojęcia jak zrobić pudełko dla chłopaka, zwłaszcza już dorosłego :)
Wszystko wyglądało tak słodko dziewczęco, ale kiedy przyszedł mi do głowy pomysł samochodu w środku jakoś to się wyklarowało i mam nadzieję, że się podobało.

Dodam jeszcze, że to pudełeczko, chociaż sprawia wrażenie dużego, jest sześcianem o boku zaledwie 7cm.
Postaram się zademonstrować takie na dłoni, 
jak znajdę odpowiednią,
 bo moja - cała z ziemi - kompletnie się nie nadaje...
nie potrafię plewić w rękawiczkach 
niestety :(