Muszę się przyznać, że jeśli chodzi o tegoroczne kartki, to podpadłam na całej linii :(
Miałam ogromne plany, masę pomysłów...tylko brak czasu :( Przy dzieciach ciężko realizować swoje pasje, zwłaszcza przy takich łobuzach jak moje.
Szydełkiem jeszcze jakoś ukradkiem podłubię przy zabawie klockami, albo czytając z pamięci ulubioną książkę :)
Ale robienie kartek tylko wieczorem jak zasną...
a nie zawsze chcą grzecznie iść spać...
Więc w tym roku tylko nędzne dziewięć kartek i tylko w dwóch wariantach, jedynie kolory pisanek się zmieniały. A i zdjęcia niemal w ostatniej chwili zrobione i dlatego tylko dwa.
Wiem, że wiele osób czekało na kartkę od nas, ale bardzo przepraszam, nie dałam rady, a na kupowanie gotowych też nie było czasu. Na Boże Narodzenie postaram się poprawić :)