środa, 8 maja 2013

Zimowy Ślub

Wiosna pełna pracy. 
Jak się okazuje i kartkowania mam dużo, 
niestety obróbka zdjęć idzie mi dość opornie, więc wszystko jak zawsze z opóźnieniem.
Dzisiaj z Kuferka wyciągnęłam zdjęcie kartki ślubnej, którą zrobiłam jeszcze w styczniu.
Zdjęcia fatalne, bo zrobione w nocy, ale kartka jest urocza :) 



wtorek, 26 marca 2013

Wielkanocne konkursy

W naszej gminie co roku odbywa się konkurs na palmę wielkanocną, kartkę i pisankę.
W tym roku postanowiłam wziąć w nich udział. Pisanki zrobić nie zdążyłam, ale kartki odmówić sobie nie mogłam :) 
Mój ukochany namówił mnie, żebyśmy wzięli udział w konkursie palm.
Trochę sceptycznie podeszłam do tematu, bo nie miałam fioletowego pojęcia jak to się robi.
Poczytałam w internecie, kupiłam bibułę i raz kozie śmierć! Tradycję wszak należy kultywować, krzewić inaczej zginie. 
Razem z maluchami wzięliśmy się do pracy. Chłopcy dzielnie wycinali paski z bibuły, wyciskali klej, przycinali druciki...nie spodziewałam się u nich tak dużego zaangażowania :) 
Cały tydzień zamiast porządkować dom przed świętami, my sukcesywnie gromadziliśmy stosy kolorowych papierków, ku ogromnej uciesze dzieciaków. 
Stworzyłam kilka bukietów kolorowych kwiatów, na zdjęciach mam tylko tego początki. 
W niedzielę (w sobotę było już za późno) żmudne łączenie tego w całość, aż w końcu udało nam się ją skończyć :)
Nasza palma miała około 180 cm długości i zajęła trzecie miejsce w konkursie. Można ją teraz oglądać na wystawie wielkanocnej w Domu Kultury i Rekreacji w Skale
Moja kartka natomiast otrzymała wyróżnienie. Z obydwu nagród jestem bardzo dumna, to moje pierwsze prace i już zostały docenione. W przyszłym roku z pewnością spróbujemy raz jeszcze, bo zabawa była świetna :)

Moja kartka miała format A5
Dwa zdjęcia początków bibułkowania, brakuje jeszcze słoneczników i krokusów, było także więcej tulipanów.




Poniżej podaję linki do kursów kwiatów z bibuły, z których korzystałam przy tworzeniu naszej palmy:


niedziela, 24 marca 2013

Dzień Babci

Do tego posta zbieram się już od dawna. Miałam już sobie odpuścić ze względu na przedawnienie, ale bardzo chciałam pokazać, co moje kochane chłopaki zrobiły :)
Po raz pierwszy udało mi się ich namówić na prace plastyczne.
Co prawda nożyczkami operują całkiem dobrze. Starszy skrzętnie wycina z gazet i ulotek wszystko co jest związane ze Strażą Pożarną, a Młodszy sprawdza co nożyczki mogą pociąć a czego nie.
Dla tych, co nie mają czasu na testy informuję...
pociąć się da:
- kartki z drukarki - nawet te bardzo ważne dla mamy;
- firankę;
- pościel bawełnianą - ale tylko jak zdobędzie się te krawieckie nożyczki;
- poduszkę...
pociąć się nie da:
 - stołu - aczkolwiek porysować owszem;
 - dżinsów - zwykłymi dzięcięcymi;
 - tekturowych książek - a przynajmniej przez pierwsze kilka minut, bo potem mama zabroniła doświadczeń...
Wracając de meritum sprawy, wyciągnęłam większość dziurkaczy, kolorowe papiery, klej i niech działają. Potem tylko zrobiłam opakowanie, żeby laurki zawsze były razem.
Oto efekty:



Aniołki raz jeszcze

Brak czasu na obróbkę zdjęć i pisanie postów sprawia, że jest ich mało. Nie oznacza to jednak wcale, że nic się nie dzieje.
Jeszcze przed Bożym Narodzeniem przyjaciółka poprosiła mnie o kilka kolorowych aniołków.
Bardzo mi się spodobał ten pomysł i z pewnością na następne święta powtórzę :)







piątek, 1 marca 2013

Pudełko na roczek

Po długiej przerwie przedstawiam Wam pudełko, 
jakie wykonałam dla koleżanki na urodziny chrześnika. 
Uwielbiam robić karteczki dla dzieci, co prawda roczniak nie rozumie co dostał, to jednak starsze dzieci cieszą się ogromnie z takich małych drobiazgów, to sprawia wielką satysfakcję :)




czwartek, 14 lutego 2013

Walentynkowo

Wróciłam:) Dzisiaj mam tylko chwilkę, ale słodką chwilkę :)
W tym roku kartkowych Walentynek nie robiłam, w ogóle troszkę sobie odpuściłam przy tym naszym chorowaniu i po zresztą też, ale o tym potem. Jednak moich chłopaków chciałam jakoś tak słodko uraczyć i znalazłam ten przepis, rewelacyjny, jak zresztą wszystko na tej stronie :)
Co prawda mój blog o wypiekach nie jest, nie mogłam się oprzeć :)
Zatem wszystkim życzę słodkich Walentynek! 



piątek, 4 stycznia 2013

Przeprosiny

Zaglądam tu co jakiś czas i widzę, że często jesteście na moim blogu (za co baaaardzo dziękuję) 
a ponieważ mam jedynie chwilkę co kilka dni, 
wyrzuty sumienia gryzą mnie okrutnie. 
To wszystko sprawia , że czuję się w obowiązku Was wszystkich przeprosić:
 - za brak życzeń świątecznych i noworocznych
(z tymi drugimi mogę się jeszcze chyba poprawić),
- za nie wysłane kartki na Boże Narodzenie 
(są wszystkie odłożone z karteczkami, która dla kogo, ale to już chyba na rok następny)
i w ogóle za swoją nieobecność...
Dopadł nas złośliwy wirus, cała nasz czwórka męczy się z nim na zmianę już od końca listopada. Niestety święta spędziliśmy w domu, w łóżkach, chociaż do ostatniej chwili przed wizytą u pediatry wierzyłam, że będzie inaczej. Teraz już co prawda jest troszkę lepiej, ale i tak musimy chować się niemal "pod klosz", żeby znowu czegoś nie złapać.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Posty, do których zdjęcia już przygotowałam postaram się wrzucić jak już dzieciaki poczują się na tyle lepiej, że będą chciały czas swój spędzać razem ze sobą, a ja będę miała chwilę wytchnienia... 
Przepraszam zwłaszcza rodzinkę bliższą i dalszą, o których mimo, nie wysłanych kartek myśleliśmy całe święta.
Jednocześnie życzę Wam wszystkim, aby ten Nowy Rok był lepszy od starego, pełen radości, spełnionych marzeń i przede wszystkim ZDROWY!

niedziela, 16 grudnia 2012

Urodzinowa kartka

Dzisiaj przedstawiam Wam karteczkę jaką zrobiłam 
na 9 urodziny małego perkusisty :)
taka mała przerwa w świątecznym kartkowaniu :)
Zdjęcie fatalne, bo robione późną nocą, ale niestety z samiuśkiego rana musiało wyruszyć w trasę.

Nie wyobrażam sobie teraz jak mogłabym pracować bez papierów do scrabookingu, świetnie się z nimi pracuje,
 a kartki nabierają odpowiedniego charakteru.
Niestety daleko mi jeszcze do prawdziwych prac scrapowych... podobno ćwiczenie czyni mistrzem :) 

 

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Mikołajki

Mikołajowe bileciki, zrobione z garstki obrazków, 
które jeszcze mi pozostały :)
I dla tych co przychodzi śnieżynka też coś się znalazło :) 
Niestety na aniołka nie było czasu, ale myślę, że w przyszłym roku przyfrunie...
oczywiście tylko do tych grzecznych :)
Na dziś już zakończę postowanie, bo mi się już oczka kleją.
Słodkich snów :)






Choineczki

Kartki te zrobiły ogromną furorę, co mnie kompletnie zaskoczyło.
Zrobiłam je właściwie dlatego, że akurat dostałam spory zapas organzy od mamy, a pomysł wpadł mi całkiem znienacka do głowy, gdy kładłam się spać. 
Tak już u mnie bywa, że najczęściej wena przychodzi przed spaniem, dzień przed tym jak mam coś ważnego do załatwienia z samego rana i nawet jeśli uda mi się przezwyciężyć chęć realizacji pomysłu, to i tak mogę pomarzyć o szybkim zaśnięciu...
też tak macie?