niedziela, 24 marca 2013

Dzień Babci

Do tego posta zbieram się już od dawna. Miałam już sobie odpuścić ze względu na przedawnienie, ale bardzo chciałam pokazać, co moje kochane chłopaki zrobiły :)
Po raz pierwszy udało mi się ich namówić na prace plastyczne.
Co prawda nożyczkami operują całkiem dobrze. Starszy skrzętnie wycina z gazet i ulotek wszystko co jest związane ze Strażą Pożarną, a Młodszy sprawdza co nożyczki mogą pociąć a czego nie.
Dla tych, co nie mają czasu na testy informuję...
pociąć się da:
- kartki z drukarki - nawet te bardzo ważne dla mamy;
- firankę;
- pościel bawełnianą - ale tylko jak zdobędzie się te krawieckie nożyczki;
- poduszkę...
pociąć się nie da:
 - stołu - aczkolwiek porysować owszem;
 - dżinsów - zwykłymi dzięcięcymi;
 - tekturowych książek - a przynajmniej przez pierwsze kilka minut, bo potem mama zabroniła doświadczeń...
Wracając de meritum sprawy, wyciągnęłam większość dziurkaczy, kolorowe papiery, klej i niech działają. Potem tylko zrobiłam opakowanie, żeby laurki zawsze były razem.
Oto efekty:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz