Jaki czas temu moja przyjaciółka obroniła doktorat.
Z tej okazji chciałam zrobić dla niej coś wyjątkowego
i chociaż może nie miałam dokładnie takich materiałów
jak potrzebowałam, to jednak myślę, że wyszło całkiem ciekawie.
Niestety fatalne zdjęcia komórką nie oddają całego uroku :(
Mam nadzieję, że ktoś się domyśli, że w środku miał być kałamarz...
muszę też chyba zacząć hodować gęsi na pióra, albo chociaż kacze dla niepoznaki, bo nigdzie nie mogłam dostać odpowiedniego, w końcu znalazłam jakieś wielkanocne farbowane...
Pudełko troszkę kombinowane,
ale ile radości miałam z jego tworzenia :)
Zatem wrzucam dzisiaj do mojego Kuferka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz